Czym jest spinning rowerowy?
Jeśli pozwolimy by algorytmy google’a wskazały nam nazwisko Jonathan Goldberg, otrzymamy prawdopodobnie jednego pisarza oraz kilku wziętych adwokatów. W kwestii rowerowej to żaden wyczyn. Ale jeśli wpiszemy „Johny G” – wtedy znajdziemy twórcę rowerowego spinningu, czyli odmiany treningu pod dachem, który łączy doświadczenia kolarskie z treningiem grupowym pod okiem instruktora.
Johny G, który tak naprawdę jest Jonathanem Goldbergiem, był południowoafrykańskim kolarzem, któremu zamarzyło się przenieść intensywny, budzący hektary endorfin do życia trening na rowerze pod dach. Udało mu się to dzięki dobraniu kilku parametrów.
Spinning rowerowy – Johny G łączy ciało i umysł
Johny G wyszedł z założenia, że jazda na rowerze najpierw jest przyjemnością, a dopiero potem sztuką pokonywania własnego siebie. Niektórym w tym pokonywaniu trzeba pomóc. Wskazać im drogę, powiedzieć „doskonale, świetnie!” aby zachęcić i zmotywować. Kolarz przeniósł więc ćwiczenia na rowerze pod dach, a jego trenażer rowerowy wkrótce wyrósł do stadium roweru spinningowego. Dzięki dobraniu ćwiczeń, wspólnej motywacji i dużej dowolności w ustalaniu obciążeń spinning rowerowy miał pozwolić na uzyskanie harmonii między ciałem a zadowolonym z ruchu duchem.
Oczywiście, aby spinning na rowerze miał sens, trzeba po prostu spróbować i otworzyć się na ten rodzaj sportu. Inaczej jest to tylko kolejne ćwiczenie, które wykonujemy dla czystego sumienia a nie rzeczywistej duchowej higieny. Głęboko aerobowy trening spinningowy, wykonywany pod okiem instruktora pozwala trenować poza sezonem, zachować formę, zadbać o sylwetkę, a dzięki temu pozwolić ciału na harmonijny rozwój. Możemy zatem powiedzieć, że Johny G całkiem sprawnie ujął tę filozofię w całość. Reasumując: spinning rowerowy to ćwiczenia na rowerze spinningowym podobnym do trenażera, uprawiane pod dachem i pod okiem instruktora w takiej formie jak każde inne ćwiczenia w klubie fitness.
Spinning na rowerze – jaki rower?
Do uprawiania tej dyscypliny konieczny jest rower spinningowy. Ma on konstrukcję bardzo zbliżoną do zwykłego trenażera, niemniej jest od niego znacznie cięższy i masywniejszy – celem okiełznania dużych przeciążeń i intensywności. Koło zamachowe jest większe i oczywiście regulowane, a kierownica ma formę dużych rogów – aby podczas jazdy móc odciążać nadgarstki. Korba ma noski lub zatrzaski SPD, wymagające oczywiście butów. Siłą rzeczy sprzęt tego typu jest dość drogi – dlatego o wiele lepiej ćwiczyć w klubach fitness. Plus jest taki, że w grupie zawsze raźniej, mózg łatwiej „wyłączyć” z trybu „szara codzienność”. No i kontuzje zdarzają się rzadko – o pozycję i kształt ćwiczeń dba instruktor.
Ruszajmy i kręćmy!
Podstawowy spinning rowerowy składa się z elementów bardzo podobnych do tych, które znamy z zwykłego rowerowego treningu. Podobne są więc elementy jazdy rekreacyjnej na poziomie 50% tętna maksymalnego, interwały (wolno-szybko-wolno, lekko-ciężko-lekko) – zmienna prędkość i opór pobudza ciało do spalania tkanki tłuszczowej i pracy na poziomie 65-92% tętna maksymalnego. W stałym poziomie tempa trenujemy wytrzymałość – na poziomie 65-75% tętna i siłę – na dużym oporze, przy poziomie 75-85% tętna.
Mamy też jazdę ekstremalną: race day. To zasuwanie na absolutnym maksimum możliwości, w zasadzie na granicy progu tlenowego z tętnem na poziomie 85-92%. Różnica jest taka, że te ćwiczenia wykonujemy w grupie, z przewodnikiem, muzyką i pod dachem. Dzielenie tej przygody z innymi zmusza do większego konfrontowania się z sobą samym, podnosi możliwości i pomaga w przełamywaniu granic. A wszystko w znakomitej atmosferze, pompując wodospad hormonów szczęścia w spragniony organizm.
Jakie są efekty ze spinningu rowerowego?
Gdy połączymy aerobik i jazdę na trenażerze – Johny G byłby z nas dumny. Spalamy tłuszcz, poprawiamy krążenie, wydolność, poziom progu tlenowego. Utrwalamy nawyki i pozwalamy ciału na mądry rozwój. Czy to popularne? Coraz bardziej – spinning rowerowy znajdziemy w większości dobrych klubów fitness. Godzinny trening pozwala spalić minimum 900 kalorii, co sprawia że człowiek wychodzi z niego lżejszy i uśmiechnięty. Spinning na rowerze to stosunkowo nowy pomysł na ćwiczenia aerobowe, ale doskonały jeśli mamy na przykład słabszą motywację lub mniej miejsca od szczęśliwców z trenażerami typu direct drive, dzięki którym unika się nudy i spadku chęci. Tu od startu jest wesoło i przyjemnie. Polecamy więc spinning rowerowy jako doskonałą formę ćwiczeń pod dachem. Dla kolarzy – i nie tylko!
[…] z przerzutką tylną, wolnobiegiem / kasetą oraz łańcuchem stworzyła w pełni funkcjonalny, doskonale przystosowany do współczesnych […]
[…] vintage, który jednocześnie sprawdzi się jako odważne okulary rowerowe; jednocześnie produkt Shimano bardzo trudno zarysować i złamać (ponownie uznany…
[…] i zmontował je z starszym typem piasty, pozostaje przy wolnobiegu aż do najbliższej wymiany kompletnych kół. Inna droga to…