Wyprawa rowerowa – jak się do niej przygotować?
Jedną z zalet zimy jest to, że kiedy nie jeździmy, to myślimy o jeździe na rowerze. A jak powiedział słynny Mark Cavendish, jazda na rowerze czyni nas najszczęśliwszymi ludźmi na świecie i tego się trzymajmy. Najlepszą formą eksploracji własnych możliwości – tak fizycznych jak i poznawczych – jest wyprawa rowerowa. Jak się do niej przygotować? Wbrew pozorom wyprawa rowerowa to nie jest himalaizm zimowy bez tlenu każący nam wspiąć się na K2 bez zabezpieczeń. W obecnych czasach może być to arcyciekawa forma spędzenia wakacji, urlopu, weekendu. Oto nasz krótki przewodnik po przygotowaniach.
Wyprawa rowerowa – czy to jest trudne?
Odpowiadamy – nie. Skala trudności przeciętnej eskapady rowerowej zależy od tego, jak sobie sami ustawimy poprzeczkę. Dlatego też najlepszym sposobem, by się przekonać, jest praktyka. Jazda z sakwami, torbami i ekwipunkiem jest czymś zupełnie innym niż jazda bez bagażu. To, co wydaje nam się łatwe, staje się trudne po założeniu kilkunastu kilogramów bagażu na nasz rower. Zmienia się dynamika, tempo, a każdy manewr musimy sobie w głowie przemyśleć. Ale nie jest to trudne – najważniejszym elementem są chęci. Jeśli bowiem chcesz spróbować jechać na wyprawę rowerową – to pojedziesz. Jeśli tylko o tym myślisz – no, może być trudniej.
Fizyka czarnej dziury – proste założenia i komplikowanie zadań
Jak już wspomnieliśmy – wystarczy chcieć. Jeśli już się zdecydujesz, wszystko inne podporządkuje się w cudowny sposób realizacji celu. Zaplanuj urlop, czas na treningi i przygotowanie roweru. Pomyśl przede wszystkim, jaka to będzie wyprawa – dojechanie do Kapsztadu jest kiepskim pomysłem na początek. Poradź się innych, posłuchaj doświadczonych, obejrzyj filmy tych, którzy jeździli i jeżdżą po Polsce (jest tego dużo). Obierz niewielki cel na start. Na przykład – weekendowy wyjazd na Velo Dunajec. Jak dojedziesz, gdzie będziesz spać, co ze sobą weźmiesz? Te trzy pytania naprawdę mogą Ci pomóc.
Weekendowy początek świetnie sprawdzi się jako poligon doświadczalny. A doświadczenie, które zbierzesz, pomoże Ci w wymyślaniu większych wypraw. Tak, to działa jak nałóg, mówiliśmy to już? Podróżowanie w ten sposób to apoteoza wolności, to przestrzeń, radość i ogromna satysfakcja. Jeden z naszych kolegów na czterdziestoletnim Romecie objechał Polskę dookoła. Jeśli spytasz go „Jak?”, odpowie „Po prostu”. I tak to ma działać. Nie komplikuj i nie szukaj problemów tam gdzie ich nie ma. Jedź i sprawdź.
Wyprawa rowerowa – przygotowanie roweru
To najważniejszy techniczny element. Waga maszyny zwiększy się o sakwy, błotniki, bagażniki i torby, jeśli ich nie masz. Być może rozsądne jest zakupienie nowego roweru tylko do wypraw, ale jeśli masz normalnego, rekreacyjnego treka, w zupełności Ci wystarczy. Na co zwrócić uwagę?
- komfort: spraw sobie lepsze siodełko (np. żelowe), zmień owijkę kierownicy, popraw pozycję na rowerze; długi dystans z bagażem = bardziej wyprostowana, komfortowa pozycja
- osprzęt: rozważ zmianę wielotrybu na taki o szerszym zakresie oraz korby np. na dwa blaty; klocki hamulcowe – twardsze, opony – koniecznie lepsze i dedykowane do turystyki (np. Schwalbe Marathon)
- sakwy: kluczowa jest jakość; nie pozwalaj sobie tu na półśrodki albo oszczędności, bo kupujesz je raz na długi czas, a ich dobre wykonanie będzie gwarancją Twojego bezpieczeństwa i suchego ekwipunku. Wybór jest dość spory, polecamy jednak poruszanie się między produktami Crosso, Ortlieb, XLC, Thule
- licznik: nie możesz o nim zapomnieć – zapisze Twoje dokonania i pozwoli usystematyzować wiedzę, nowoczesne potrafią liczyć kadencję, prędkość i tętno (za pomocą oddzielnych czujników), zysk elewacji, międzyczasy i spalone kalorie
- strój: spodenki koniecznie z wkładkami żelowymi; to jest jedyny i najlepszy sposób, by nie narobić sobie otarć i nieciekawych wspomnień
- namiot, tarp, śpiwór – w zależności od tego, jak i gdzie chcesz spać; dodatkowo – ekwipunek kuchenny (jeśli zamierzasz sam gotować); jazda z noclegami na dziko to zazwyczaj trochę więcej kilogramów w sakwach, ale i miliony pozytywnych wrażeń
- apteczka: w środku opaski elastyczne, środki opatrunkowe, maści na oparzenia słońcem i otarcia, wapno, węgiel i maści
Wyprawa rowerowa w aspekcie fizycznym
Pamiętajmy, że dla organizmu najgorsze są nagłe skoki na wysoki pułap, do którego nie jest przyzwyczajony. Jeśli więc zapakujemy rower po przysłowiowe brzegi i ruszymy na wyprawę, bardzo szybko ulegniemy zmęczeniu – zwłaszcza jeśli zechcemy jeździć jak by bagażu nie było. Stąd idealnym pomysłem przed dużymi zamierzeniami są krótsze, weekendowe wyskoki.
Ćwiczenia? Owszem! Warto trenować – oprócz normalnej jazdy także poprawić kardio, więc nordic walking, jogging lub basen. Dieta bogata w błonnik. Nie musimy od razu walczyć na wszystkich frontach – warto przede wszystkim skupić się na wytrzymałości.
Jazda w nieznane
Wyprawa rowerowa to kapitalny sposób na urlop. Świetny na weekend i doskonały pod każdym względem – jako swoisty egzamin z logistyki, organizacji, ale i zachowania. A także – chęci. Jeśli jedziemy solo – to oczywiście sami sobie wyznaczamy cele i możliwe drogi. Jeśli w grupce – to czeka nas naprawdę przygodowy czas. Wspólne pokonywanie barier i problemów, sięganie do nieznanych sobie zachowań, emocji, i niepowtarzalnego klimatu prawdziwej turystyki to kolejna zaleta. Człowiek wraca z takich wypraw bogatszy i szczęśliwszy – choć często ubłocony, zmarznięty i głodny. Ale nikt mu już tego nie zabierze. Wyprawa rowerowa jest dla Ciebie. Po prostu chciej. Tylko tyle.
[…] z przerzutką tylną, wolnobiegiem / kasetą oraz łańcuchem stworzyła w pełni funkcjonalny, doskonale przystosowany do współczesnych […]
[…] vintage, który jednocześnie sprawdzi się jako odważne okulary rowerowe; jednocześnie produkt Shimano bardzo trudno zarysować i złamać (ponownie uznany…
[…] i zmontował je z starszym typem piasty, pozostaje przy wolnobiegu aż do najbliższej wymiany kompletnych kół. Inna droga to…